No waste, czyli za dużo wszystkiego.
Ja mam w dedlajnie kolejne przemyślenia. I chciałabym się dowiedzieć, jak Wy sobie z tym radzicie. Bo ja – cóż. Średnio. Ale się staram! Zaczęło się wszystko od fiolek i buteleczek. Tych na wannie. Otóż przestraszyła mnie ilość zaczętych szamponów, mydeł, balsamów do ciała i innych różnych rzeczy, które kiedyś kupiłam z zamiarem zużycia i […]
No waste, czyli za dużo wszystkiego. Czytaj dalej »