Lubię podsumowywać rok. Bo widzę, że dużo się działo, widzę, że idę do przodu. Ten rok był szczególny.
✔ Przede wszystkim dlatego, że mam PRACOWNIKA ROKU!
To pierwszy cały rok z Gosią i to naprawdę był dobry rok. Rok, w którym mogłam codziennie dzielić się z nią swoimi sukcesami, mogłyśmy razem płakać, wzruszając się i mogłyśmy razem denerwować się rzeczami, które nie do końca wychodziły. Ale o tych już zapomniałam!
Tysiące kilometrów razem przejechanych w samochodzie i razem prześpiewanych!
Gosia stała się bratnią duszą, przyjaciółką i naprawdę nie lubię, gdy chodzi na urlop! Już weekend to jest zbyt dużo wolnego ode mnie!
Myślę, że to głównie dzięki Gosi na spotkania autorskie nie chodziłam w różowej piżamie! 🙂
Ten rok był obfity w wiele spotkań autorskich. Naliczyłam 43! Przejechałam Polskę wzdłuż i wszerz. Na spotkaniach poznałam wielu fantastycznych Czytelników. Jak widać na powyższym obrazku jestem coraz bardziej znana i paparazzi czyhają na wielu drogach!
Nowe książki
W styczniu skończyłam pisać książkę, którą do tej pory uważam za najważniejszą. "Jeszcze się kiedyś spotkamy". Jeżeli mielibyście przeczytać tylko jedną moją książkę, to sięgnijcie po tę. Została ona wydana w maju i bobiła chyba wszelakie rekordy sprzedażowe. Mówicie, że to moja najlepsza książka!
W lutym zrobiłam Wam niespodziankę. Zrobiłam gatunkowy skok w bok. Razem ze Stefanem Dardą napisałam książkę w której nic nie jest takie, jakie się wydaje. "Cymanowski Młyn". Bardzo jestem zadowolona z tej książki - dużo się nauczyłam. Myślę, że gdyby nie ta współpraca, "Jeszcze się kiedyś spotkamy" nie byłaby tak dobra... A ze Stefanem? Myślę, że nasza współpraca zapoczątkowała kawałek fajnej znajomości, a może nawet przyjaźni? Nie szafuję nigdy tym określeniem, ale tyle godzin przegadanych (i tyle butelek wina wypitych, ale o tym ciii)...
Moje opowiadania ukazały się w dwóch antologiach. "Miłość z widokiem na śnieżkę" i "Lato w Pensjonacie pod Bukami"
Latem pisałam zimową książkę "Uwierz w Mikołaja", która ukazała się tuż przed Gwiazdką i zbiera tak pozytywne opinie, że postanowiłam napisać drugą część. Ha! Nie wiedzieliście, prawda?:)
Rok 2019 był przede wszystkim rokiem brania spraw w swoje ręce. Odzyskałam prawa autorskie do kilku książek audio, tłumaczeń i filmów i zaczęłam działać...
A może - porównując do ogrodnictwa - był to rok siania. Niektóre "rośliny" kiełkowały szybko, na inne trzeba trochę poczekać. O zasianiu jednych już wiecie, niektóre już widać, inne jeszcze głęboko w ziemi. Nie mówię jeszcze o nich, by nie zapeszyć. A może powinnam głośno krzyczeć i swoim zwyczajem je wizualizować?
W tym roku podpisałam umowę ze Storytelem na książki dla dzieci i na GPS Szczęścia. "Mateusz i zapomniany skarb" możecie już tam słuchać. Samodzielnie wydałam również tę książkę na płycie. To znaczy chyba, że stałam się wydawcą? 🙂 Możecie ją kupić na spotkaniach autorskich i w moim sklepie.
Podpisałam umowę z wydawnictwem Skarpa Warszawska na coś, co Was niebawem również zaskoczy!
Byłam na targach książki we Frankfurcie i w Moskwie.
Przygotowałam informacje o swoich książkach w trzech językach.
Rozmawiałam z wydawcami niemieckimi i rosyjskimi.
"Jeszcze się kiedyś spotkamy" jest w trakcie tłumaczenia na niemiecki, wydawcy wstępnie są zainteresowani, a ja już wizualizuję sobie tę okładkę w kolorze sepii z tytułem "Wir werden uns mal wiedersehen".
W Moskwie poznałam Jurija Czajnikowa. Świetnego tłumacza i bardzo interesującego człowieka. Jestem dobrej myśli, co do rynku rosyjskiego. Zostało zasiane, liczę na to, że wyrośnie!
Sklep! W sklepie w ciągu tego roku kupiliście 324 produkty. Oczywiście znaczna większość to książki z autografem! Bestsellery to Jeszcze się kiedyś spotkamy (83), Uwierz w Mikołaja (40) i Cymanowski Młyn (20).
Najważniejszą jednak wiadomością tego roku jest ta, że podpisałam umowę na ekranizację "Uwierz w Mikołaja". Liczę, że tym razem moje marzenie się spełni!
Poznałam cudne dziewczyny na Charmsach Biznesu. Mam przeczucie, że razem zdziałamy wiele dobrego. I wiem, że to dopiero początek. Zaproponowano mi udział we Writing Retreat nad jeziorem Garda, propozycję tę z przyjemnością przyjęłam!
Otwierałam Bibliotekę w Gminie Gardeja, byłam prezentem urodzinowym dla Iwony, pobiegłam na indywidualne spotkania autorskie do sklepu spożywczego i apteki.
Wprost zaliczyło mnie do dwudziestki najbardziej poczytnych pisarzy w Polsce...
Prywatnie
A poza tym... Nadal nudnie-cudnie. Kocham tego samego męża (na dodatek własnego), cieszę się sukcesami dzieci (i denerwuję się, gdy się kłócą), nade wszystko lubię pracować w nocy i potem to odsypiać oraz zakładać na siebie różowy dres!
Odwiedziłam Londyn,
Kupiłam marzenia. Moje miejsce na ziemi jest już moje.
Krowa została nazwana moim imieniem!
Nauczyłam się robić confetti patchwork (o matko, jeszcze go nie skończyłam!)
Zostałam morsem!
Zatem na plus!
(Z kilogramami niestety też - ale przecież nie można mieć wszystkiego!)
Cieszę się, że moja firma Pracownia dobrych myśli rozwija się, nadal niesie dobre myśli i cieszę się, że wciąż idę dalej, wyżej i bardziej. Cieszę się swoim sukcesem, ale też zastanawiam się, gdzie mnie jeszcze nie było. I jestem przekonana, że jeżeli chcesz coś osiągnąć, musisz wydeptać swoje ścieżki. Nikt za ciebie tego nie zrobi.
A jaki będzie następny rok?
Bogaty w wyzwania literackie, uboższy w spotkania autorskie. Wznowienia i nowości. Już teraz wiem, że jedyną trasą, w jaką pojadę będzie ta kwietniowa na Lubelszczyźnie. Nie będzie mnie na targach w Warszawie, ani w Krakowie, gdyż w tym czasie mam zaplanowane pewne zabiegi zdrowotne. Jak dojrzeję, napiszę Wam też o tym. 🙂
Szczęśliwego nowego roku!